Niestety jedna z najbliższych mi osób zachorowała. Rodzaj choroby i jej stadium, wskazywały na potrzebę szybkiej operacji. Niestety w naszym kraju nie jest to takie proste i oczywiste. Terminy zabiegów są tak odległe, że pacjent raczej nie ma wielkich szans by na nich się stawić. Pragnąc pomóc najdroższej mi osobie, postanowiłem walczyć o jej zdrowie i życie. uruchomiłem chyba wszystkie dostępne mi kanały, poruszyłem wszystkich znajomych. Niestety nie było mnie stać by zafundować jej prywatne leczenie, chociaż byłabym w stanie oddać dla niej wszystko. Na szczęście jednak znajomości wystarczyły. Okazało się, że kolega kolegi zna kogoś kto wykonuje tego typu operacje chirurgiczne. Czas oczekiwania udało się więc znacznie skrócić. Operacja została wykonana szybko, sprawnie a co najważniejsze skutecznie. Bliska mi osoba przeżyła i ma się całkiem dobrze. Czasami się tylko zastanawiam, co by było gdyby tej operacji nie dało się załatwić szybciej niż na to wskazywał narodowy fundusz zdrowia. Czy jeszcze miałbym kogo kochać?
